23.12.2019r.
Morderstwa aktywistów środowiskowych w Ameryce Południowej są powszechnym zjawiskiem.
W artykule "Synod amazoński"podaliśmy informację o zabiciu na drugi dzień po jego zakończeniu, brazylijskiego obrońcy Amazonii Paulo Guajajara.
✔Synod Amazoński...czytaj więcej...
Indianin Paulo Guajajara, nazywany Strażnikiem Lasu bronił prawa rdzennych ludów amazońskich do ziemi.
1 listopada zginął z rąk gangów trudniących się wycinką lasów amazońskich. Brazylia, na terenie której zamieszkuje lud Guajajara dzierży palmę pierwszeństwa w ilości morderstw aktywistów ekologicznych.
Berta Cáceres walczyła o przetrwanie honduraskiego ludu Lenca...Zginęła 3 marca 2016 roku.
Berta Cáceres przewodziła ludowi Lenca w ich walce przeciw budowie ogromnej tamy i elektrowni wodnej na rzece Gualcarque.
Za tę działalność nagrodzona została nagrodą Goldman Prize zwaną „Zielonym Noblem”./p>
Wszystkie znaki na ziemi i niebie wyraźnie wskazywały, że zrealizowana inwestycja drastycznie ograniczy tubylcom dostęp do wody pitnej i doprowadzi do zniszczenia środowiska naturalnego w regionie.
Zmasowane, wykraczające poza granice Hondurasu działania jej samej i miejscowej ludności zakończyły się sukcesem.
Pod naporem już międzynarodowej opinii zainteresowani; honduraski koncern Desarrollos Energeticos (DESA), chińska korporacja Sinohydro, duński, fiński i niemiecki kapitał, wycofali się z budowy gigantycznego obiektu hydrologicznego.
Tak, tak...duński, fiński, niemiecki. Z krajów szczycących się nie tylko wysoką kulturą ekologiczną.
Nie darowano tego działaczce. 3 marca 2016r Bertę Cáceres zastrzelono w jej własnym domu. Jej gość, meksykański ekolog Gustavo Castro Soto postrzelony, przeżył udając nieżywego.
Ale tylko dla bezpośrednich wykonawców.
4 z nich dostało po 34 lata więzienia za morderstwo i 16 lat za usiłowanie morderstwa.
2 pracowników DESA po 30 lat i 6 miesięcy za zorganizowanie morderstwa. Taki sam wyrok dostał jeszcze jeden pracownik DESA, który organizował wcześniejszą, w ostatniej chwili odwołaną próbę zabójstwa Berty Cáceres.
Zleceniodawcy pozostali bezkarni.
W kradzieże wody pitnej z dużych rejonów Ameryki Południowej zamieszane są i inne firmy europejskie, budujące lub finansujące gigantyczne inwestycje. I są aktywiści, którzy z tym procederem walczą. Czy wysokie wyroki dla morderców zagwarantują im przeżycie?
Czy w ogóle doszłoby do skazania, gdyby nie przeżył świadek zabójstwa?
Krystyna Kowalska
Tagi: Amazonia, Paulo Guajajara, Berta Cáceres, morderstwa aktywistów, ludy Amazonii, Sinohydro, Desarrollos Energeticos